Anna

środa, 22 czerwca 2011

Pielęgnacja!

Nie napiszę nic czego byście nie znały.

Jest więcej , wiele więcej takich domowych specjałów ,ale ja wypisuję tylko te ,których używam.
Więc niech czyta ten co chce!

1.Domowy peeling ( kawa + dodatki)

Przepis na ten peeling znalazłam kilka lat temu , chyba w jakiejś gazecie . Od tamtej pory wiele razy go urozmaicałam .Na początku mieszałam kawę i oliwę z oliwek , gdy jej zabrakło dodawałam po prostu olej. W tamtym okresie taki peeling robiłam dość rzadko ,ponieważ obrzydzała mnie cała zaolejona skóra i brodzik .Potem po prostu sobie odpuściłam.Natomiast od półtorej roku znów robię sobie kawowy peeling, dodaje do niego sól i odrobinę cynamonu , potem dodaje nieco wody i taką papką się peelinguję na namydlone ciało - raz w tygodniu.

Używam najtańszej kawy ,która jest baardzo wydajna ,więc koszty takiego mini zabiegu są minimalne za to efekty genialne.Stary naskórek jest dobrze starty , w efekcie skóra jest mięciutka i przyjemna w dotyku.Dobrze jest wykonać taki zabieg ,gdy nabawiłyśmy się plam po samoopalaczu ;)

Niestety taki peeling nie nadaje się do twarzy , bynajmniej do większości cer.


2.Maseczka na wągry z żelatyny i mleka

Na samym początku musimy sobie zrobić parówę(aby otworzyć pory) potem do tej wody możemy wstawić metalową ,bądź plastikową miseczkę w której musi znajdować się nieco sproszkowanej żelatyny i mleko,konsystencja musi być budyniowata , wszystko musi się dobrze rozpuścić.Zapach maseczki nie nalezy do najprzyjemniejszych.
Zamiast takiej wodnej kąpieli możemy włożyć miseczkę do mikrofali na kilka sekund.Potem musimy chwilkę odczekać i możemy naszą papkę nałożyć na twarz (uważajcie na okolice owłosione -typu brwi ).
Gdy Maseczka zaschnie powoli ją ściągamy.

Taki przepis znalazłam dość dawno na yt.(nie nadaje się do wrażliwych cer) Wykonałam ją z 2 razy i potem sonie odpuściłam.Teraz od kilku miesięcy wykonuje ją raz , dwa razy w tyg.
Zaskórniki po prostu wychodzą , oczywiści nie wszystkie ,ale dla mnie to i tak dużo.U mnie najwięcej maseczka usuwa z nosa i jego okolic.

3.Maseczka przeciwtrądzikowa z drożdzy

Tak tą maseczkę zna chyba każda z was.

podgrzewamy łyżkę mleka i dodajemy odrobinę droży , tak aby powstała dość treściwa papka.Nakładamy na twarz i trzymamy od 10 do 20 min.

Na początku taką maseczkę robiłam do dwóch razy w tyg , teraz już nie jestem tak konsekwentna.
Ta maseczka po prostu u mnie się nie sprawdza ,więc po prostu z niej zrezygnuję.Dodatkowo masakrycznie śmierdzi i trudno się ją zmywa.

4.Olejek rycynowy na wszytko

Nie będę pisać na co go stosujemy , bo wszystkie doskonale wiecie(chodzi mi o cele kosmetyczne).
Już jakiś czas temu smarowałam olejkiem rycynowym rzęsy ,ale byłam w tym niekonsekwentna ,więc efekty były zerowe.Ostatnio się zawzięłam i stosuję taką mini kurację na brwi oraz rzęsy od ponad 1,5 miesiąca.Efekty również zerowe , mam wrażenie że częściej wypadają mi rzęsy więc chyba z rezygnuje z tej kuracji.
Stosowałam olejek również na usta - było ok.
Na skórki przy paznokciach - o wiele łatwiej je wtedy odsunąć. Na przesuszone pięty - działał tak sobie. Na włosy nie próbowałam.

Na koniec chciałam wam dać prosty przepis na tonik.Możecie go wykorzystać gdy jesteście bez kasy a tu nagle brak toniku.

Do szklanki wody wyciskamy nieco cytryny i gotowe.Możemy mieszankę przelać do buteleczki z atomizerem ,bądź tej po starym toniku.
Tonik działa niby rozjaśniająco(nie zauważyłam tego) ale od biedy może być.
Plusem jest to ,że zbyt szybko wam się nie popsuje.Można również takim speceyfikiem spryskać twarz podczas upałów ,lub gdy mamy maseczkę ,i nie możemy dopuścić by ona zaschnęła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz